Powolny powrót do życia
Czwartek, 27 stycznia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Inne < 50km
Nie ma to jak dobra motywacja:) Ale zacznijmy od początku. Plan minimum - 50km, plan maksimum - 100km, ani jeden, ani drugi nie zrealizowany:p Powód prosty - śnieżyca, która złapała mnie za Firlejem. Pogoda ekstra - brak wiatru, chwilowe słońce i -2 stopnie. Dzisiaj jakoś zdecydowanie lżej mi się kręciło (chociaż serducho, jak na razie wali jak oszalałe). W połowie drogi z Firleja do Kocka decyzja o zawróceniu...niestety. W Firleju spotkanie z Najdroższą memu sercu Kobietą, która jechała z Białej Podlaskiej do Lublina. Myśl o tym, że spotkamy się na trasie +100 do siły:p Cała droga powrotna na całkiem przyzwoitym gazie - przecież w domu czeka na mnie najpiękniejsza z pięknych:D Taaak...dojechałem do domu i okazało się, że nie zajechała do mnie tylko od razu pognała do Lublina:p
HR time:
<140 0:03:44h
140-160 0:21:24h
>160 0:58:21h
Cad: 90
Samopoczucie: 8/10
Pogoda: 8/10
Zmęczenie: 5/10
#
HR time:
<140 0:03:44h
140-160 0:21:24h
>160 0:58:21h
Cad: 90
Samopoczucie: 8/10
Pogoda: 8/10
Zmęczenie: 5/10
#