Z przygodami:p

Środa, 26 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Teren
Krótki wyjazd planowany po zajęciach, choć pewnych zdarzeń nie planowaliśmy, ale wszystko po kolei:) Po zajęciach z kick-boxing'u ustawka pod uczelnią. Jedzie Emilka (ta sama co ostatnio, co bardzo cieszy:D), Piotrek - jej kolega ze stancji i ja. Chwila pertraktacji nad celem podróży i ruszamy na bialskie lotnisko wojskowe. Śmigamy przez miasto, krótki odcinek przez las koło schroniska dla zwierząt i cel osiągnięty:D Pierwszy raz w życiu byłem na naszym lotnisku i musze przyznać robi wrażenie. Szkoda tylko, że niektórzy chyba trenują tam masowe rozbijanie butelek (jesli już to mam nadzieje, że o głowę), bo gdzie nie spojrzeć szkło na asfalcie. Dojazd bocznym pasem i wjazd na główny. Po dojechaniu do końca pomysł, żeby odwiedzić strzelnicę dla samolotów i tu zaczynają się przygody:p Już z daleka zobaczyliśmy resztki po wielkich tarczach, a potem usłyszeliśmy głośne pssss.... taaa coś czego dawno nie doświadczyłem:p Moja najukochańsza i najwierniejsza oponka wraz z dętką zostały spenetrowane przez nieczuły kawał metalu:p A mama mówiła, żebym się zabezpieczał (w drugą dętkę oczywiście:D) Po krótkim marszu zdecydowaliśmy, że wartoby było jeszcze dzisiaj wrócić na stancję więc wsiadłem na rower Emilki i stałem się kierownikiem i kierwocą rikszy za razem:p Emka raczyła się bezwysiłkową jazdą, a ja robiłem za osła pociągowego:p Piotrek tym czasem zaopiekował się moim kulawym Rumakiem:) W takim układzie dojechaliśmy do drogi 812, gdzie po chwili pojawił się mój wspaniały imiennik Krzycho zwany też Kiksem ze swoim golfikiem:) Zapakowalismy rowerek na tył i na stancję wracałem już ulgowo bez wysiłku:p Pomimo problemów wyjazd bardzo udany i przyjemny:)


Bialskie wojskowe lotnisko i moi towarzysze (przyszlej niedoli:)


Emka i Piotrek.


Wolność...




Strzelnica dla samolotów.


:( nie wytrzymała:p


A tu winowajca:p

W terenie:)

Środa, 19 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Teren
Z koleżanką Emilką wokół Białej. Krótko, wolno, ale miło i przyjemnie:)

W duecie:)

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Inne > 50km
Plan początkowy Lubartów - Garbów, jednak bardzo szybko poszedł w niepamięć. Powód? Bardzo prosty - spotkałem brata kolarza, po krótkiej rozmowie zaproponował mi inną trasę i przystałem na tą propozycje:) Wkońcu udało się z kimś pojeździć. Wrażenia? Bardzo pozytywne - zdecydowanie lepiej jeździ się z kimś, szybciej mija czas i jest mniej kryzysów. Na jutro jeśli pogoda pozwoli już zaplanowana ustawka:)

Po długiej przerwie:)

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Inne < 50km
Coraz bardziej zaczynam nie lubić mojej uczelni za to, że nie mam czasu na to co kocham. Dziś sie udało:) Krótko, ale nowa trasa - Lubartów - Łucka - Ostrów Lubelski - Tarło - Lubartów, całkiem niezła pogoda i super jazda. Wiaterek troszkę przeszkadzał, zwłaszcza w drodze powrotnej bo przeszedł w ostry mordowind. W mieście załapałem się jeszcze na koncert Orkiestry Powiatowej Straży Pożarnej:p Na trasie spotkałem kilku braci rowerzystów.


Ostrów Lubelski


Moja Niebieskość w Szczekarkowie:p

Szaro, mokro i ... wietrznie.

Niedziela, 11 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Kock
Zgodnie z planem 7.22 budzik wyrywa ze snu, patrze za okno i nic zachęcającego do jazdy nie widzę więc idę dalej spać... 7.32 ponownie się budze jednak tym razem z bardziej pozytywnym nastawieniem - czyli ruszaj swoje leniwe dupsko z ciepłego łóżka:p Trzeba korzystać nawet z takiej pogody, bo ostatnimi czasy okazję do jazdy mam tylko w weekendy i jak na razie nie zapowiada się na jakąś wielką zmianę:/ Szybkie śniadanie i jestem w drodze. Trasa stała choć dawno nie jeżdżona - do Kocka i powrót do Lubartowa. To co widziałem przez okno było jedynie małą zapowiedzią:p Dziś przekonałem się, że płaskie szprychy przy bocznym wietrze nie są zbyt dobrym rozwiązaniem:p Zwłaszcza jeśli jeździ się samemu - choć jednego "brata kolarza" w drodze powrotnej spotkałem, ale na powitaniu się skończyło, bo jechał w inną stronę.

Moje Kochanie na tle nowo budowanej obwodnicy Kocka, a w przyszłości części drogi S19.

Tak wyglądam ja:p

Droga krajowa nr. 19.

Pojedynek z Królem Polskich Szos:D Oczywiście jak przystało na Legendę pokazał mi gdzie jest moje miejsce na drodze:)

Jak zwykle jestem bardzo zadowolony, że jednak ruszyłem się z domu nawet w taką pogodę. Zapraszam chętnych do Lubartowa na jakiś wypadzik:) Pozdrawiam.

Druga 200ka w życiu!:)

Niedziela, 28 marca 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Inne > 200km
Tak, tak udało się:D Trasa: Biała Podlaska - Międzyrzec Podlaski - Siedlce - Międzyrzec Podlaski - Biała Podlaska - Terespol - Biała Podlaska. Pierwsze 65 km do Siedlec tragedia - silny wiatr w twarz, ale potem było coraz lepiej. Wiele kryzysów nie było, no może ze 2 większe i w drodze powrotnej z Terespola przed samą Białą odcięło mi prąd, ale jakoś dałem rade. Plan w pełni zrealizowany bez problemów - nie licząc idioty, który prawie mnie potrącił na samym początku wycieczki. Na trasie spotkałem może ze 3 rowerzystów. Szkoda tylko, że nie było z kim pojechać, bo samemu czasem trochę nudno. Prowiant: czekolada truskawkowa, 3 żele energetyczne Isostar'a, 8 krówek, hot dog na Orlenie, 2 Red Bull'e i coś koło 8 bidonów wody, tyle mi poszło. A i prosze nie krzyczeć za do niczego nie pasującą czerwoną torbę:p

Droga krajowa nr.2

Wjazd do Siedlec.

Przejście graniczne w Terespolu.


Zachód Słońca nad bialską obwodnicą.


Także chyba trzeba będzie pomyśleć teraz o pierwszej 300ce:D:p Jak ktoś chętny to pisać:p

Idealnie:)

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Inne > 50km
Jedna z lepszych jazd w moim życiu:))) 3 rundki na trasie Biała Podlaska - Rakowiska - Terebela - Jagodnica - Witulin - Cicibór - Biała Podlaska. Piękna pogoda, zachodzące słoneczko, delikatny wiatr i super widoki. W 50% asfalt na 5+. Oby więcej takich wypadów:)


Pierwsza setka w 2010 :)

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Inne > 100km
Jak w tytule - pierwsza setka w tym roku:) Trasa: Lubartów - Kock - Radzyń Podlaski - Międzyrzec Podlaski - Biała Podlaska. Super trasa, dobry asfalt i piękna pogoda:)

Małe rundki Święta Roweru

Niedziela, 14 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Inne > 50km
Trasa Luabartowskiego Święta Roweru - Kozłówka - Lubartów. Wycieczka pod znakiem walki z wiatrem. Zazwyczaj staram się nie jeździć w takich warunkach, ale stwierdziłem, że żadna sztuka jeździć tylko i wyłąznie w dobrych warunkach:) Troszkę nie podobają mi sie wskazania licznika odnośnie HR (chyba znowu będe musiał oddać go na gwarancję, bo troszkę za dużo pokazuje).